Wędrowałam przez większość nocy, jednak gdy zaczęło wschodzić słońce zorientowałam się nagle, że przecież wilki potrzebują snu! O tak, zwłaszcza w moim wieku powinno się dużo spać. Przecież... Ktoś mi to mówił. Ktoś mi to powtarzał. Ale... Kto? Nie mogę sobie przypomnieć, jakaś blokada jest w moim mózgu, po prostu. Choćbym nie wiem jak się starała... Nic nie pamiętam, nadal. Spojrzałam w górę, niebo zaczęło się rozjaśniać, nabrało pomarańczowych barw. Gwiazdy zniknęły. To znaczy... Po prostu nie było ich widać. Wiem, że nadal są u góry, zawsze będą. Uśmiechnęłam się i położyłam pod jakimś krzewem, na miękkiej ściółce. Słońce powoli wschodziło a ja zasnęłam. Głupiutka ja, jak mogłam zapomnieć o tak ważniej czynności?
Śniłam o gwiazdach i czarach. To były zabawne sny, jednak gdy się obudziłam dotarła do mnie rzeczywistość. Słońce było już wysoko, dobiło mnie uczucie samotności. Nie znalazłam tutaj nawet ptaków. Westchnęłam głośno i usiadłam. Nieco zaspana siedziałam patrząc w jeden punkt przede mną. Nagle kątem oka zauważyłam jakiś biały kształt. Odwróciłam się i po mojej prawej stronie spostrzegłam wilczycę. Tak, wilczycę! Miała śnieżnobiałe, wyłuskane futerko i masę loków na głowie, choć gdzieniegdzie widać było małe zadrapania i rany. Określiłabym ją w dwóch słowach - "Biała Piękność". Uśmiechnęłam się od razu, może ona będzie wiedziała gdzie jesteśmy! Może powie mi kim ja jestem?
- Witaj. - Patrzyłam na młodą wilczycę z nadzieją.
Wydawało mi się, że zawahała się przez moment.
- Witaj - Odpowiedziała bardzo delikatnym i cichym głosem.
- Jak się nazywasz? Masz tutaj swoją watahę? Wiesz kim ja jestem? Są tutaj ptaki? - Zasypałam ją nagle gradem niekontrolowanych pytań.
Wydawała się być z lekka zaskoczoną.
- Jestem...Duchess. - wydukała, jednak po chwili jej głos stał się nieco pewniejszy - I obawiam się, że mogę nie znać odpowiedzi na Twoje pytania. Właściwie to miałam nadzieję, że Ty udzielisz mi jakichkolwiek informacji. - Westchnęła cicho, widocznie rozczarowana.
Mnie natomiast zaciekawiło to co mówiła.
- Jak to? To Ty tutaj nie mieszkasz?
- Nie, nie mieszkam tutaj. W zasadzie nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek odwiedziła ten las, ani jego okolice.
- Więc jak się tutaj znalazłaś? Szukasz kogoś, czegoś?
- Zadajesz zbyt wiele pytań, to nie przystoi damie, moja droga. Po za tym, czy mogłabym poznać Twoje imię? - Upomniała mnie delikatnie.
Wygląda na waderę, która nigdy się nie unosi.
- Och, nie przedstawiłam się, gdzie moje maniery. - Uśmiechnęłam się przepraszająco. - Nazywam się Hoshi.
- Cóż, Hoshi, prawdę powiedziawszy nie mam pojęcia gdzie jestem, ani dlaczego tu jestem...
- To tak samo jak ja! - Zawołałam radośnie, uszczęśliwiona znalezieniem bratniej duszy.
To znaczy...Kogoś, kto jest w podobnej sytuacji do mnie. Bo nie jestem pewna, czy będę potrafiła znaleźć z nią wiele wspólnych tematów...
- Ty... Też nie pamiętasz swojej przeszłości? - Zapytała cicho, chyba też w jakiś sposób ulżyło jej, że nie jest w tym sama.
- Nie, nie pamiętam. - Odparłam - Jestem tu od wczoraj, a właściwie, od dzisiaj w nocy i nie spotkałam jeszcze żadnej żywej istoty, nie licząc Ciebie oczywiście. - Uśmiechnęłam się lekko.
- Och... - Duchess westchnęła ciężko.
- Ale... Być może, skoro jestem tu ja i skoro jesteś tu Ty, jest tu jeszcze ktoś, a może nawet kilka ktosiów. - Zaśmiałam się promiennie.
Biała piękność wydała się być lekko zdezorientowana.
- Czy mogłabyś powtórzyć? - Delikatnie przechyliła głowę w bok.
- Chodzi mi o to, że oprócz nas, w tym lesie mogą być też inne wilki, tylko my o tym nie wiemy, rozumiesz?
- Tak, i co w związku z tym?
- Proponuję ich poszukać! - Krzyknęłam, entuzjastycznie podskakując przy tym. - Pójdziemy razem?- Prosząco spojrzałam na waderę.
- Dobrze, chyba nie mamy wyjścia... - Znowu westchnęła.
Wydaje mi się, że ona lubi wzdychać.
- A jak spotkamy smoki to będziemy z nimi walczyć! - Zaśmiałam się radośnie, żwawo ruszając przodem.
- S-smoki? - Duchess wydała się być zaskoczona, a nawet przestraszona wizją spotkania się oko w oko ze smokiem.
- Tak, smoki! - Zawołałam - Nigdy nie wiadomo, co spotkamy na swojej drodze, może smoki, może trolle, może gryfy, a może nawet enty! - Podskoczyłam, odwracając głowę i spoglądając na zaniepokojoną waderę - Będziemy razem walczyć, przeżywać przygody, zdobywać nowe umiejętności! Już nie mogę się doczekać! - Zachichotałam.
< Duchess? To jak z tymi przygodami? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz