niedziela, 9 sierpnia 2015

Od Nightmare CD Wade'a

        Nie powiem, zaskoczyło mnie jego zachowanie. Chociaż, co ja mogę tam wiedzieć? Nigdy w prawdziwym życiu nie spotkałam innego przedstawiciela mojego gatunku, a przynajmniej tego nie pamiętam. Milczałam, zastanawiając się, co mam powiedzieć. W końcu, cóż można powiedzieć w takiej sytuacji? Znikąd naskoczyłam na basiora - wiem, że nim był, co przypomniałam sobie już niektóre rzeczy - który w dodatku zachował się... Właściwie jak? Nie ważne. Co powiedzieć... 
- Nihgtmare... - mruknęłam na tyle cicho, że najwyraźniej wilk nie usłyszał, co powiedziałam, ponieważ popatrzył na mnie pytająco. - Jestem Nightmare -powiedziałam już głośno. 
Przestąpiłam z jednej łapy na drugą, nie pewna, jak zachować się dalej w stosunku do nieznajomego. Patrzyłam prosto w oczy - a właściwie oko, bo drugie było zasłonięte - wilka, próbując przeanalizować zaistniałą sytuację, do której sama doprowadziłam. 
 - Miło mi poznać... - powiedziałam spokojnie, przyglądając się basiorowi, zastanawiając się, czy aby na pewno gdzieś nie widziałam wilka. 
Nie miałam pojęcia. Samiec był nieco niższy ode mnie, lecz wątpię, aby większość wilków była mego wzrostu. Miał niewyróżniające się, ciemnoszare futro. Wokół oczu posiadał czerwone blizny, którym zdążyłam się już przyjrzeć podczas mojego napadu na niego. W oczy rzuciły mi się nie tylko ostre rysy jego pyska, ale przede wszystkim szramy, jakie posiadał na przednich łapach. Może ktoś inny uznałby je za nie najciekawszy widok dla oczu, jednak mnie raczej nie przebije 
- Ktoś ci grał w kółko i krzyżyk na łapach? - spytałam, za bardzo nie zastanawiając się nad tym, co mówię. 
Odburknął coś w odpowiedzi, lecz nie usłyszałam, cóż dokładnie. Poza tym, na jego lewo oko spadała grzywka, która przesłaniała przy okazji pół pyska basiora. 
 - Co tutaj robisz? - padło w końcu pytanie z jego strony. 
No i co ja miałam odpowiedzieć? Powinnam uważać, co mówię. 
- Zwiedzam, a poza tym to... - zaczęłam. Czy rozsądnie jest mu wyjawiać, iż nic nie pamiętam? Przecież, jeśli tylko zechce, może spróbować wykorzystać to przeciw mnie. - ...Nie wiem - wypaliłam w końcu. Jak mogłam zdradzić taką informację?! Głupia ja! Chociaż... Czułam, że nie będzie chciał tego wykorzystać wrogo w stosunku do mnie. Odwróciłam głowę, czując, iż za długo wgapiam się w niego. Jeszcze pomyśli sobie coś nieodpowiedniego, ale... Co? Nie ważne. - A ty, co tutaj robisz? - zapytałam, aby odwrócić swoją uwagę od niespokojnych myśli. 
Naprawdę ciekawiła mnie ta informacja... 

<Wade? Wybaczysz mi długość i to, jak Cię przetrzymałam? Przepraszam>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz