No, no, no! I znów nowa dusza się zabłąkała do naszej dolinki! Powitajmy Zielarkę Effie! Choć nie wiem, czy odpowie nam równie radośnie... Być może już przetrząsa jakiś zapasowy mózg?
Motto: Wilczyca nie posiada żadnego motta, ale słowo, które często
powtarza, brzmi: „Kurczaki!”. Używa go, gdy jej coś nie wyjdzie, bądź
nie pójdzie po jej myśli.
Imię: Effie
Pseudonim: –
Płeć: Wadera
Wiek: 3 lata
Jaki stworek: Wilk Mieszany, Czerwonooki. Tak, tą nazwę wymyśliła sama Effie!
Stanowisko: Zielarz
Ranga: Omega
Rodzina: Właśnie tego próbuję się dowiedzieć!
Partner: Dajcie mi z tym spokój! Teraz mam inne rzeczy na głowie! Chyba, że już go miałam.
Potomstwo: Niewykluczone, że je też mogłam mieć. Chociaż nie widzę
żadnych typowych cech, jakie mają wadery po ciąży, więc tą opcję z góry
zaliczam do nieprawdziwych.
Charakter: Ta wadera na pewno nie lubi, gdy się jej przeszkadza, kiedy
jest zajęta. Chociaż ma coś na głowie praktycznie cały czas. Odkąd tylko
się zorientowała, że zapomniała swoją przeszłość, to właśnie ona stała
się jej obsesją. Próbuje odkryć kim była w swoim „poprzednim życiu”
dniami i nocami. Zajmuje się głównie zielarstwem z tego powodu, iż szuka
sposobu na przyrządzenie wymyślonego przez siebie eliksiru, który
przywraca utraconą pamięć i wspomaga jej funkcjonowanie. Powtarza na
okrągło, że „Kiedyś się mi uda!” lub „Niczego sobie nie ubzdurałam!”.
Tak. Ten jej konik pochłania jej całe obecne życie. W swojej jaskini
posiada pełno przeróżnych ziół, kociołków z tajemniczymi substancjami w
środku, drewna do rozpałki i wiele, wiele innych, dziwnych przedmiotów.
Och, i mózgi. Tak, dobrze przeczytaliście, chociaż mogę się założyć, że
na myśl od razu przyszło wam jedno słowo: „Zombie”. Nie, nie o to w tym
chodzi. Effie „studiuje” strukturę mózgu wilka, a w szczególności korę
mózgową, która jest odpowiedzialna za takie rzeczy, jak mowa, emocje czy
pamięć. Chyba was to nie dziwi, co? Chociaż nie pytajcie, skąd je ma.
Oczywiście oprócz jej hopla na punkcie tworzenia „eliksiru” (którego,
tak z innej beczki, nazwała „Reditum Memoria”, z łacińskiego „pamięć” –
memoria i „powrócić” – reditum), wadera chodzi także po terenach watahy, by sprawdzić, czy w
którymś miejscu nie doświadcza tak zwanego „deja-vu”. A kiedy już
znajdzie taki skrawek ziemi – nie odpuści. Będzie się kręciła przy nim
całymi godzinami, a nawet miesiącami, by odkryć, co ją wiąże z tym
miejscem.
Skoro Effie żyje własnym światem i nie widzi nic innego poza swoim
„hobby”, oczywistym jest również, że nie utrzymuje kontaktów z innymi
wilkami. Każdy, kto ją zagada zostaje brutalnie przez nią spławiony. Ten
wilk nie lubi owijania w bawełnę. Jako, iż nie spędza dużo czasu na
rozmowach, często nie zna umiaru w swojej „szczerości”. Ona nie zna
umiaru w ogóle, w niczym, chociaż to mogliście już odkryć.
Można powiedzieć, że jest dość egoistyczna, bowiem nie lubi dzielić się z
nikim swoimi odkryciami. Zresztą, dlaczego miałaby pomagać wilkom,
które w nią nie wierzą?
Specjalności: Oczywiście, od razu trzeba tu zaznaczyć jej żyłkę do
zielarstwa. Chociaż spójrzmy prawdzie w oczy. Effie nigdy nie była
uzdolniona w tym temacie. Powiem więcej; ten wilk wprost nie znosi tych
dziwnych ziółek. Ale do tego wszystkiego zmusiła ją potrzeba
przypomnienia sobie o swojej przeszłości. Jest też bardzo
spostrzegawcza, jako, iż musiała się przecież nauczyć wypatrywać to
jedno, malutkie źdźbło, które było jej w tamtej chwili potrzebne.
Jeszcze w grę wchodzi nic innego, jak psychika. Oraz bieganie. To też
można w pewnym sensie określić, jako jej specjalność. Cóż, bieganie z
jednego miejsca w drugie, w poszukiwaniu skrawków wspomnień zobowiązuje,
prawda?
Poza tym, co już wymieniłam, chyba nie posiada więcej zdolności
fizycznych ani psychicznych, a o magicznych już nie wspominając. Robiła
na ten temat wiele testów, których wyniki wyszły negatywnie, więc
wykluczyła opcję posiadania w sobie magii. Chociaż dalej ją nurtuje
dlaczego posiada czerwone oczy. Naturalnie taka barwa tęczówek nie
występuje w przyrodzie, chyba, że za sprawą choroby. Ale ten wilk jest
przecież zdrowy! Cóż, pozostaje zakładać, że to kwestia jakiejś dziwnej
rasy.
Zainteresowania: Zielarstwo, jej przeszłość, eliksiry, zjawisko deja-vu,
jej przeszłość, psychika wilka, ich budowa mózgu, jej przeszłość...
Wygląd: Jak można doskonale zauważyć, Effie jest kremowego umaszczenia,
oprócz prześwitującego gdzieniegdzie białego koloru, na przykład na
zadzie, wnętrzach uszu, szyi, tworząc przy tym iluzję naszyjnika oraz na
łapach, od kostki w dół. Jednakże końcówka jej ogona i mały skrawek
skóry nad jej ślepiami porośnięta jest futrem w barwie czekolady.
Bardziej tej deserowej, gorzkiej, niż mlecznej.
Oczy wadery, są natomiast ciekawsze. Jak już wspomniałam wyżej, emanują dziwnym, czerwonym blaskiem.
I tyle, jeśli chodzi o jej umaszczenie. Budowa zresztą też nie jest zbyt
ciekawa. Effie nie jest gruba, ale nie jest też całkowitą chudziną.
Posiada ZDROWĄ, smukłą sylwetkę, typową dla samic z jej gatunku. Może
tylko łapy są trochę bardziej „umięśnione”.
Inności: Naprawdę? Czy to, co napisałam do tej pory nie jest wystarczająco… No, nie wiem… „Inne”?
Właściciel: MrsAnglel20
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz